Jeśli od jakiegoś czasu pracujesz na swoim albo równoważnie do etatu prowadzisz swoją małą działalność gospodarczą, mogłeś zaobserwować, że nie przynosi Ci ona praktycznie żadnych zysków, a być może nawet generuje same straty. Powód może być oczywiście bardzo prosty, że dopiero się rozpędzasz. Jednak im dłużej trwa ta stagnacja, tym gorzej jest się utrzymać. Dlatego warto zacząć szukać realnych przyczyn takiego stanu rzeczy.
Źle wyceniasz jej wartość
Wycena swojej pracy to klucz do osiągania z niej zarobków. Bardzo wiele osób nie jest w stanie narzucać wysokiego przebicia na gotowy produkt, bo boi się, że cena odstraszy klienta. Nie można jednak zakładać, że jedynie pokrywając koszt materiałów działalność, z czasem zacznie Cię utrzymywać. Możesz albo regularnie minimalnie podnosić stawki, albo od razu powiedzieć wprost, ile potrzebujesz, żeby się utrzymać. Jeśli sobie na to nie pozwolisz, nie będzie mowy o porządnym zarabianiu i z czasem twoja działalność będzie musiała zostać zamknięta. W końcu nie można generować strat w nieskończoność.
Nie starasz się o pozyskanie klienta
Wiele osób wychodzi z założenia, że klient sam ich znajdzie albo że ktoś komuś coś powie i ludzie zaczną przychodzić. Prawda jest jednak brutalna i w dzisiejszych czasach nie wystarczy prowadzić działalność, żeby ktoś się zgłosił ze swoimi pieniędzmi. Samodzielnie musisz zadbać o przypływ klientów, najlepiej za pomocą porządnej reklamy. Możesz ogłaszać się w wielu miejscach albo tylko w jednym, ale musisz być widoczny dla klienta. Masz za dużą konkurencję, żeby zakładać, że prędzej czy później ludzie zaczną walić drzwiami i oknami. To Ty odpowiadasz za to, czy klient Cię zobaczy, czy przejdziesz obok niego niezauważony.
Nie możesz zebrać się do pracy
Czasami problemem jest twoja motywacja i determinacja. Są osoby, które nie zostały stworzone do prowadzenia swojego biznesu. Nie oznacza to, że coś jest z nimi nie tak, po prostu nie mogą zmusić się samodzielnie do pracy albo nie wiedzą, jak się zorganizować. To nie jest wiedza przekazywana w szkole i trzeba się z nią urodzić albo ją z sobie wyćwiczyć. Niestety brak chęci często skutkuje poddaniem się, robieniem sobie dłuższych przerw albo kończeniem pracy wcześniej, co boleśnie zacznie odbijać się na twoich zarobkach. Pamiętaj, że na swoim pracujesz dla siebie, co paradoksalnie wcale Cię nie motywuje, ale utrudnia zabranie się do pracy.
W mojej sytuacji pomogło poprawa portfolio i wizytówki. Te dwie rzeczy muszą być czytelne i łatwe do sprawdzenia żeby nie zniechęcić potencjalnych klientów.